SADHU

sadhu
Pan Tadeusz stwierdził, że to fotografia idealna na plakat. Posłuchałem go tylko w części. Wystawę promowały trzy różne zdjęcia. Sadhu zdecydowanie najbardziej przyciągał wzrok. Starzy ludzie wiedzą po co się odzywają.
Zarzucono mi po wystawie, że nieostre i pewnie zrobione z autobusu… Fakt, poruszone jest.

Gdy nas zobaczył, przystanął. Wiedział, że jest nam potrzebny. Spojrzałem w jego starą twarz. Nieobecny spokój. Jakby lekko uśmiechnięty a jednak poważny. Zmrużone oczy patrzyły dalej, jakbym był przezroczysty, nieznaczący. Spieszyłem się myśląc, że nie mam chwili do stracenia, on jednak stał, jakby mu wcale na czasie nie zależało. Kiedy tak stał, wymieniliśmy z towarzyszami podróży wiele słów. Stary człowiek się nie odezwał.

Gdy spoglądam czasem na powieszoną na ścianie fotografię, mam wrażenie, że jego rozmycie postępuje. Pisząc te słowa słucham radia z muzyką filmową. Co jakiś czas, gdy kończy się melodia, nieśmiało zerkam. Sprawdzam… czy przypadkiem całkiem nie zniknął.

 

28 MĘŻCZYZN
SKRĘPOWANI