CZARNA OWCA

Zrobiłem w życiu ponad dwie setki reportaży ślubnych. 
Niepokój pojawia się zazwyczaj przed przysięgą. Wiadomo. 

I zdjęciem grupowym. Mam doświadczenie, sprzęt, mówię żart i robi się śmiesznie. W jednej chwili staję się fajnym gościem, któremu po kielichu można krzyknąć do ucha – seks. A jednak, monodramowi przed grupą nieznajomych towarzyszy z wiekiem coraz większa obawa. Dawniej była taka zwykła, że coś nie wyjdzie, że ktoś mnie ośmieszy albo sam to zrobię. Z czasem zmieniła się w inną. Że nie wyjdzie. Z tego. Nic. 

Lubię układać puzzle. Dwa lata temu z synem układaliśmy tysiąc podobnych mordek minionków. Zajęło nam wakacje i trochę by odkryć, że jednego puzzla brak. Znalazł się. Pod dywanem. Tuż przed wyjazdem. Jebany.

A wszystko tak dobrze szło. Wyglądał świetnie. Normalną pracę miał. Przez niego to wszystko.

MNIEJ
JAK WINO