BY WZIĄĆ GŁĘBOKI ODDECH

chmury
Czasami mam wrażenie, że jestem jak tocząca się kula śniegowa, która zbiera po drodze różne śmieci. Zdarza się, że coś odpadnie, ale generalnie będzie coraz trudniej.
Przed wyjazdem dokuczały mi ostrogi piętowe. Takie tam. Bałem się, że w Nepalu będę cierpieć jeszcze bardziej. Chodziłem na ultradźwięki, bez powodzenia.

Tam, z każdym krokiem pod górę, z każdą kroplą wylewanego potu miałem wrażenie, że pozbywam się nagromadzonych przez lata warstw dolegliwości. Nawet ostrogi przestały dokuczać. Dotarłem na krawędź zbocza. Stojąc na wysokości chmur ubolewałem jedynie nad tym, że nie mam długich włosów. By poczuć w nich wiatr, jak kiedyś.

Są takie dni, kiedy mam dosyć. Wtedy zaczynam tęsknić.

TYLKO DRZEWO
CZŁOWIEK